Thermomixowe szaleństwo

W stoickim spokoju czytałem sobie “Bajki Braci Grimm” i byłem już na trzynastym morderstwie, gdy odezwała się do mnie koleżanka z zapytaniem: – Cześć, czy mogłabym do Ciebie przyjechać i coś ugotować? Zaczynam pracę w sprzedaży bezpośredniej Thermomixa i chciałabym go na kimś przetestować. Od razu pomyślałem sobie, że w ofercie musi tu być jakiś … Czytaj dalej Thermomixowe szaleństwo

RSS