– Drodzy Urzędnicy Urzędu Skarbowego! Wybaczcie mi pomyłkę w nazwisku w rocznej deklaracji! – zawyła przenikliwym falsetem, uczepiona szczytu 20-metrowegoi komina Grażyna H. (l. 28, rozwódka) i z impetem runęła w dół. Leciała dokładnie 3,1 sekundy i wbiła się w antenę telewizyjną Urzędu Skarbowego w Skarbnikach Wielkich. Całemu zdarzeniu przypatrywał się z dołu lokalny poborca … Czytaj dalej Krótka historia czynnego żalu